Premium czy Midmarket?
Sieć posiada 20 klubów fitness w Polsce. 1 klub w Pradze.
Pierwszy klub Fabryki Formy powstał w Poznaniu w budynku Kinepolis. To w chwili obecnej najstarszy ale również największy i najbardziej rozpoznawalny klub tej polskiej marki. Potem wszystko nabrało tempa: pojawił się kolejny klub w Poznaniu – Suchy Las. Krótko potem rozpoczęła się prawdziwa ekspansja sieci w Polsce. Powstały kluby W Gorzowie Wielkopolskim, Zielonej Górze, Toruniu, Lublinie i kolejne. W chwili obecnej sieć posiada 20 klubów fitness w kraju oraz 1 klub w Pradze. Wydaje się, że ekspansja wyhamowała po jednej z największych transakcji konsolidacyjnych na rynku polskim – zakup akcji spółki przez Benefit Systems – operatora kart sportowych MULTISPORT.
Strona internetowa: www.fabryka-formy.pl
Na stronie widnieje informacja, że możemy skorzystać z pierwszego darmowego treningu po wypełnieniu i wysłaniu formularza. Tak też zrobiłem. Jedna uwaga: pomimo wypełnienia formularza, gdzie musiałem podać swoje dane wraz z nr telefonu – nie otrzymałem odpowiedzi na e-mail. Czekałem cały dzień – i nic. Nikt też do mnie w tej sprawie nie oddzwonił. Świadomy marketingowego zabiegu, zaryzykowałem i wybrałem się na trening.
Dodatkowo, przy wypełnianiu formularza zabrakło mi pewnej klauzuli:
1.Potwierdzam, że mam ponad 18 lat i zgadzam się z warunkami akcji promocyjnej.
- Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych podanych w ramach niniejszego formularza przez ……………………………… w celach związanych z przekazywaniem przez Spółkę informacji marketingowych dotyczących oferowanych przez Spółkę produktów oraz usług. Zostałem/am poinformowany/a o prawie dostępu do treści moich danych osobowych oraz prawie do ich poprawiania lub wyrażenia sprzeciwu co do zakresu ich przetwarzania zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych. Przyjmuję również do wiadomości, iż wyrażenie przeze mnie niniejszej zgody oraz podanie moich danych osobowych jest dobrowolne, jest jednak niezbędne w celu otrzymania wejściówki.
- Zgadzam się na przekazywanie mi przez Spółkę….. z siedzibą w ………… informacji handlowych drogą elektroniczną (m.in. pocztą elektroniczną lub za pośrednictwem urządzeń telekomunikacyjnych) w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną z dnia 18 lipca 2002 roku. Przyjmuję również do wiadomości, iż wyrażenie przeze mnie niniejszego zgody jest dobrowolne, jest jednak niezbędne w celu otrzymania wejściówki.
Taka tam drobnostka, ale lepiej to poprawić.
Kluby są zazwyczaj czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 6.30 – 22.30, sobotę 8:00 – 22:00 i niedzielę – 8:00 – 21:00. Parking bezpłatny, dostępny w budynku galerii.
OFERTA KLUBU
Kiedy dotarłem do klubu, przywitała mnie ładna Pani będąca jak dla mnie konsjerżem w tym klubie. Stała biedna sama, odbijała karty ludziom, przedstawiała ofertę i oprowadzała jednocześnie potencjalnych klientów po klubie. Recepcję znalazłem dopiero na środku. Trochę mało personelu, ale suma sumarum ładnie 🙂 Fajnie, że jest basen. Pełna oferta cenowa znajduje się na stronie internetowej. Niestety, zabrakło mi tutaj obsługi klienta na najwyższym poziomie, która była do tej pory jedną z głównych wartości firmy. Fabryka Formy zdaje się być klubem klasy Premium raczej od wyglądu niż tego, co jest dzisiaj najważniejsze.
Klient lubi być dobrze „obsłużony” jakkolwiek to nie zabrzmi 🙂 Chodzi o to, że jeśli już płacimy np. 150 zł za karnet to chcemy odczuć tą wartość również w ludziach, którzy pracują w klubie. Jakbym chciał iść do fajnego klubu bez obsługi – wybrałbym się do McFit’a lub F24Seven, za ok 30% ceny 🙂
Nastawienie do konkurencji: neutralne, jednak ostra krytyka co do zajęć wirtualnych oraz powierzchni innych klubów.
Podsumowując obsługę klienta w klubie:
- Brak trenerów – być może tylko w czasie mojego treningu w niedzielę (jednak było naprawdę dużo osób, również nowych klubowiczów, którzy byli zakłopotani brakiem znajomości maszyn – sam dokonałem prezentacji sprzętu 🙂 )
- Brak informacji jak korzystać ze sprzętu
- Brak pomocy od personelu ciągle nieobecnego przy recepcji
MOJE SPOSTRZEŻENIA O SAMYM KLUBIE..
Sala fitness – ukryta na samym końcu ciągnącego się w nieskończoność korytarza. Gdybym nie był tak wytrwały i nie napotkał przypadkowego przewodnika (pozdrowienia dla M.) – zapewne nie dotarłbym w te nieznane i ukryte czeluści klubu… Szkoda, że oznaczenie jest tak słabe, a sala ukryta i niewyeksponowana. Być może powodem była ciężka do projektowania powierzchnia klubu… Jednak uważam, że można było lepiej zaprojektować to oblegane głównie przez Panie miejsce. Sama sala nie powala gabarytem 🙂 Jak na tak duży klub marki pozycjonującej się w segmencie Premium sala nierównomierna i zbyt mała. Standardem w tym segmencie są sale fitness o powierzchni ok. 150 m2 i większe. W tym przypadku ten warunek spełniony nie został. Szkoda, bo w przypadku poniedziałkowych zajęć fitness miejsca jest niewiele.
Wyposażenie – sala jak w przypadku całego klubu bogato wyposażona. Bogaty grafik zajęć fitness zachęca do czynnego udziału J Warte podkreślenia: zajęcia w formule Les Mills – ustandaryzowane, ze zmieniającą się co pewien czas choreografią i muzyką – sposób na nudę.
Strefa funkcjonalna – Zdecydowanie to najlepszy element klubu w Posnanii. Strefa funkcjonalna bardzo duża, otwarta, przestrzenna. Niezwykle bogate wyposażenie powoduje, że ze strefy korzystają zarówno laicy i początkujący jak i zawodowcy. Sprzyja to tworzeniu wokół treningu funkcjonalnego społeczności. Niestety nie ustrzeżono się w mojej opinii błędnego usytuowania strefy. Otóż wchodząc do klubu prosto z windy prawie wchodzimy na ćwiczące osoby. To trochę tak jakbyśmy wejście do klubu zaprojektowali wprost do Sali fitness. Może powodować pewien dyskomfort u ćwiczących, szczególnie w godzinach fitnessowego szczytu. Również osoby mniej pewne siebie a chcące zapisać się do klubu muszą od razu zmierzyć się z typową otwartością, której w tej branży należy się nauczyć lub do której przywyknąć. Duży telewizor zamiast luster…. Mam wrażenie że projektujący nie mieli pomysłu na pustą ścianę. Szczególnie gdy przez godzinę oglądałem jeden i ten sam film z bootcampu.
Strefa Cycling – standardowa, bardzo dobrze wyposażona, rowery nowoczesne. Wszystko uzupełnione ciekawym oświetleniem dedykowanym do sali spinning. Zajęcia z instruktorem.
Strefa Cardio – to typowy aspekt Premium tego klubu. Niezwykle bogato wyposażona strefa z dużą liczbą bieżni i sprzętu cardio. Do tego schody! Widać, że sieć nie oszczędzała w kwestii sprzętu fitness w tej strefie. Dokładając do tego cudowny widok z okna na panoramę miasta…. Aż chce się ćwiczyć!
Strefa Wolnych Ciężarów – tu niestety gorzej. Strefa wydaje się być zbyt mała. Około 100-120 m2. Jak na tak duży klub w mojej opinii 150 m2 byłoby słuszniejszym wyborem. W okolicy hantli 3 ławeczki a na niej w niedzielę 3 osoby i oczekujący stojący obok. Podobnie w kwestii ławeczek do wyciskania sztangi. Pomimo różnorodności sprzętu oraz dostatecznej ilości hantli mała powierzchnia powoduje tłok i dyskomfort wśród prześcigających się o miejsce klubowiczów. Lustra na ścianach sprzyjają ocenie muskulatury 🙂
Sprzęt – sprzęt siłowy na Sali głównej wysokiej jakości. Budzi zastrzeżenie sposób rozstawienia i poszukiwanie maszyn stosownych do ćwiczenia bicepsów i tricepsów wśród urządzeń do treningu pleców i nóg na samym końcu w pobliżu strefy funkcjonalnej. Na całości ładny parkiet dający poczucie, że znajdujemy się w klubie Premium.
Trening wprowadzający – niestety nie było mi dane wypróbować. Z wielu względów, których niestety nie jestem w stanie zrozumieć. W klubie typu Premium brak trenerów personalnych to co najmniej uchybienie.. Inna sprawa, że jeżeli nawet byli, niestety nie nosili firmowych koszulek z informacją, że to akurat trener. Pytając recepcjonistę o trening wprowadzający i o trenerów personalnych dowiedziałem się, że:
- Trenerów w niedzielę nie ma
- Właściwie to wyjątkowo jednak dziś są – „ja jestem trenerem” – usłyszałem
- Trenerzy mają stroje firmowe ale nie zawsze je noszą a dziś noszą bluzy bo im zimno – proponuję trochę ruchu z klubowiczami – będzie cieplej 🙂
- Na trening wprowadzający należy się wcześniej umówić – tylko z kim? Skoro freepass się nie wydrukował, nie dotarł na maila a kiedy dotarłem na miejsce zrealizować freepass – dowiaduję się że musiałbym się umówić na miejscu – tylko freepassa już brak…. Ot polityka 🙂
Basen – bardzo ładny, duży jak na klub fitness! Rzadko spotyka się podobnej wielkości nieckę. Dodatkowo miejsca na leżaki, strefa saun. Dziwi prysznic przy saunach niejako połączony z basenem – jednak….. bez zamykania, otwarty. Rozumiem wszystko, ale żeby kobiety bez skrępowania z niego korzystały – powinny być zamontowane drzwi lub obudowa systemowa.
Powierzchnia – wydaje się, że klub został zaprojektowany z dbałością o szczegóły, jednak projektujący nie ustrzegli się prawdopodobnie błędów. Długie korytarze, w których można zabłądzić, brak kontroli dostępu w klubie – właściwie kiedy wchodziłem mogłem wejść, rozebrać się zrobić trening, skorzystać z sauny i basenu i wyjść bez zapłaty. To mało sprawiedliwe w stosunku do klubowiczów, którzy zapłacili uczciwie za karnety. Jeżeli zamysłem było podwyższenie jakości obsługi do segmentu Premium poprzez zastosowanie obecności consierge’a najpierw należy zadbać, aby wyglądał on jak consierge 🙂
Znajoma wchodziła zaraz po mnie i została zaczepiona przez młodą dziewczynę, która nie ubrana w firmową odzież, bez name badge’a poprosiła o podanie powodu przybycia 🙂 Pamiętajmy – PREMIUM to nie tylko sprzęt, wyposażenie i standard ale również a może przede wszystkim standard obsługi klienta! Do meritum jednak. W korytarzu wiodącym m.in. do recepcji ulokowanej o ironio w centrum Sali głównej odkryłem ślepy taraso-balkonik 🙂 trochę przypomniał mi się popularny serial Alternatywy 4. Funkcja tego obiektu? – nieznana 🙂 może chodzi o popatrzenie jednej osoby na pływających w basenie? A może to bliżej mi nieznany wymóg bezpieczeństwa?
Szatnie – jak na klub z basenem, do tego nie mały klub – szatnie bardzo ciasne. Rekompensuje to bardzo duża liczba szafek. Niestety – czystość nie była w chwili mojej wizyty najlepszą stroną 🙂 pod szafkami w związku z wilgocią zgniłe części szafek, oby tylko to… Aby przejść obok rozbierającego się sąsiada należy koniecznie się otrzeć – trochę jak w przepełnionym autobusie 🙂 Rozwiązanie: optymalizacja ilości szafek w stosunku do dostępnej powierzchni. Może zastosowanie szafek z siedziskami a nie ławeczek ustawionych w i tak już wąskich przesmykach pomiędzy szafkami.
– prysznice – standardowe, przystosowane do oszczędności wody. Część zamykana a część otwarta. Wystarczająca ilość. Spod pryszniców blisko do wejścia na basen.
– toalety – pozostawiające wiele do życzenia. Odklejone pojemniki na mydło w płynie, pozostały tylko ślady po taśmie dwustronnej na lustrach. Podpowiedź: pojemniki powinny być montowane na stałe w miejscach gdzie króluje wilgoć! Przepełnione kosze na śmieci z wysypującym się stosem ręczników papierowych i butelek.
INNE
Akceptacja kart typu Multisport – klub jak i cała sieć akceptuje karty sportowe. To duży plus biorąc pod uwagę ceny karnetów.
Muzyka – typowa muzyka w tle
TV – niestety brak programów telewizyjnych. Zwykle nadawany autorski program Benefit Multimedia
System wentylacji i klimatyzacji – w klubie bardzo komfortowo. Nie odczuwa się nagłych podmuchów zimnego nawiewanego powietrza. Nie jest duszno. Wydaje się, że system wentylacji i klimatyzacji został zaprojektowany i wykonany prawidłowo.
NAJPIĘKNIEJSZY WIDOK ZE STREFY CARDIO 😉
P O D S U M O W U J Ą C…
Klub Fabryki Formy w Centrum Handlowym Posnania to przede wszystkich zróżnicowana funkcja. Każdy fitnessowy klient znajdzie tu coś dla siebie. Amatorzy treningu funkcjonalnego skorzystają z doskonale wyposażonej strefy, biegacze i rowerzyści z przyjemnością użyją jednej z kilkudziesięciu maszyn w strefie cardio zachwycając się niecodziennym w klubach fitness widokiem. Miłośnicy muskulatury i siłacze mogą odczuć dyskomfort niezbyt dużej strefy wolnych ciężarów. Każdy natomiast wykorzysta możliwość spędzenia relaksujących chwil w basenie czy saunie. Przy odrobinie dobrych chęci oraz sprawnym menadżerze wyeliminowanie kilku niedociągnięć jak czystość czy obsługa klienta dopełni wrażenia Premium. Jednak te właśnie detale według mnie o tej „premiowości” świadczą – nie tylko cena. Zatem dajemy klubowi szansę i odwiedzimy jeszcze nie raz – by sprawdzić pozytywne zmiany.
Ciekawy jestem Waszych opinii! 🙂
Pozdrawiam,
Penek! 🙂
Niestety „sprawny menadżer” nie może wyeliminować owych niedociągnięć, z uwagi na to że w Fabryce Formy funkcjonuje tzw. turkusowe/aksamitne zarządzane czy coś takiego za sprawą niejakiej Pani Kariny. Mówiąc w skrócie i w dużym uproszczeniu polega to na braku menadżerów a każdy pracownik jest równy i robi tak naprawdę, to na co ma ochotę. Posnania jest nowym Klubem więc z Twojego opisu można wywnioskować, że to tam jeszcze w miarę funkcjonuje. Miałem mimo wszystko przyjemność być w dwóch innych Klubach, starszych (w jednym trenuje) gdzie sytuacja jest diametralnie inna (na minus) a wraz z upływem czasu jest tylko gorzej.
Artur